Recenzje

RECENZJE POLSKIE:

RECENZJE ZAGRANICZNE:

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

 

RECENZJE POLSKIE:

Mariusz Danielak, ArtRock.pl, 14/12/2014:

Art Of Illusion ─ Round Square Of The Triangle

Art Of Illusion to powstała w 2002 roku bydgoska kapela, w skład której wchodzą muzycy takich formacji jak Hologram, Plotnicky, czy Yesternight. Mimo niekrótkiej już historii, album Round Square Of The Triangle jest ich debiutem. Debiutem, który powinien przypaść do gustu miłośnikom zaawansowanego technicznie progresywnego metalu.

Na płytę składa się dziewięć, w większości rozbudowanych do 7 – 8 minut, wielowątkowych kompozycji i klimatycznego, niedługiego Intro. Album zdominowany jest graniem instrumentalnym. Tylko trzy kompozycje (For Her, Shattered Mirror, The Rite Of Fire) zawierają partie wokalne Marcina Walczaka, który zresztą pojawia się na krążku tylko w charakterze gościa. Te zaśpiewane przez niego fragmenty znalazły się w najbardziej spokojnych kompozycjach. For Her ociera się o muzykę dawną, najkrótszy w zestawie Shattered Mirror jest praktycznie balladą, zaś najdłuższy z kolei The Rite Of Fire takowe klimaty zawiera. Warto dodać, że muzycy umiejętnie wkomponowali w całość te zwolnienia dając słuchaczowi chwile na wytchnienie w obcowaniu z tym bardzo intensywnym materiałem.

Bo tak naprawdę reszta utworów to wielopłaszczyznowe, głównie ciężkie i mocno skomplikowane granie pełne solowych partii gitarowych i klawiszowych (Distance), chwilami zaaranżowane wręcz symfonicznie (Disconnection), bawiące się zmianami tempa (Instinct, The Triangle) i czerpiące z jazzowej formy w partiach pianina, czy z free jazzowej w partiach saksofonu (The Triangle). Jest też i miejsce dla lekko orientalnych figur (Instinct,  Round Square). Nie da się ukryć, że czwórka instrumentalistów jest bardzo biegła technicznie. Kawał sprawnego, wielotorowego grania pokazuje za swoim perkusyjnym zestawem Kamil Kluczyński, a mnóstwo zaawansowanych i złożonych partii gitarowych z wykorzystaniem efektów oferuje Filip Wiśniewski. Co ważne, w wielu fragmentach mają one także bardzo melodyjny charakter (patrz pierwsze solo w Distance, czy popisy w Thrown Into The Fog Disconnection).

To wszystko ogromne zalety Round Square Of The Triangle, nie można jednak zapominać o pewnych słabościach. Wspominałem już, że materiał jest niezwykle intensywny. Przedstawiony przez zespół w ponad godzinnej odsłonie ma prawo nieco nużyć. Mam wrażenie, że artystom pracującym nad nim przez tak długi czas, trudno było zrezygnować z wielu muzycznych i technicznych pomysłów, które przez te lata w ich głowach się zrodziły. Stąd pojawiające się czasami wrażenie przeładowania materiału różnorodnymi wątkami, które szybko zanikają na rzecz innych. Przykładem niech tu będą choćby Instinct, czy The Triangle, słabsze przez to od bardziej spójnego i jednorodnego Thrown Into The Fog. Tym samym nie zdziwią mnie komentarze bardziej skrajnie nastawionych słuchaczy, oskarżających Art Of Illusuion „o instrumentalny onanizm i stawianie biegłości technicznej nad samą muzykę”.

Cóż, to muzyka silnie wyrafinowana, techniczna i sporo wymagająca od słuchacza. Najlepiej od słuchacza zaprawionego w progmetalowych bojach. On tym albumem się nie rozczaruje. Dobry, zasługujący na uwagę krążek… dla znawców stylu.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

Piotr Spyra, RockArea.eu, 01/01/2015:

Sztuka iluzji polega w pewnym sensie na wytworzeniu zasłony dymnej. Zwrócenia uwagi odbiorcy na inny element, aby być w stanie z tym mniej obserwowanym zrobić coś spektakularnego. Po prawdzie w założeniach nikt nie próbuje wmawiać audytorium obcowania ze sztukami magicznymi – i to uważam za uczciwe. Do tego iluzjoniści zwykli osłaniać się podwójną gardą przed odbiorcami sceptycznymi lub takimi, którzy pragnęliby ich zdemaskować.

Powiem szczerze, że z podejrzliwością podchodziłem do “Round Square of the Triangle“. Zasłyszałem bowiem opinie, że poczynają sobie śmiało na polu prog-metalu. Okładka zaś kojarzy się z rockowymi formami… Na wskroś progresywna nazwa… ok – otoczka (wspomniana zasłona dymna) jest na miejscu. W kolejnych utworach wyszukiwałem powodów do zdemaskowania aktorów przedstawienia. Z każdym kolejnym odsłuchem jednak obdarzałem ich kredytem zaufania i zacząłem z odbioru ich sztuki czerpać coraz więcej przyjemności – rozrywki.

Zespół gra pozornie instrumentalnie, za to kilka utworów z wokalizami (powiedziałbym, że z charakterystycznym grungeowym czy też nurockowym tembrem), które pojawiają się na płycie, posiada akustyczny lub ulotny folkowy szlif. Sporo tu przyjemnych melodii, naprawdę niezłe partie wokalne, jednak to na co zwróciłem uwagę w pierwszej kolejności to praca pianina… chwilę później rozpływałem się nad partiami gitar. Nie wiem co komplementować w pierwszej kolejności klawiszowe pasaże, czy też połamaną rytmikę i sola gitarowe. Przy całej pompie, całość jawi się przedstawieniem szczerym. Owszem zorientowanym na zaskoczenie odbiorców, zaatakowanie formami nie do końca spodziewanymi. Ale też, co może być odebrane w kategoriach zarzutu – sporego spektrum stylistycznego i klimatycznego. Album mimo, że brzmi kapitalnie, a jego elementy potrafią zachwycić… odbieram jako stylistycznie nieskondensowany. Dużo lepiej słucha mi się pojedynczych numerów, czy też partiami kilku utworów, niż całego krążka. Przyznać trzeba jednak, że ogrom wrażeń, które przynoszą rozbudowane kompozycje może przytłoczyć. Cóż – przypuszczam, że debiutancki materiał mógł powstawać w dłuższym czasie – stąd taki rozrzut, kolejna płyta, będzie zapewne bardziej spójna. Tego bym sobie życzył. Art of Illusion swoim pierwszym krążkiem ma szanse wkraść się łaski sympatyków progmetalu oraz wielbicieli artrockowych form. Dla jednych i drugich będzie to jeden z najlepszych debiutów roku 2014.

8/10 Piotr Spyra

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

Grzegorz Bryk , Półka z winylami, 05/01/2015, (nominacja do albumu roku):

PÓŁKOWY POLSKI ALBUM ROKU 2014 || PODSUMOWANIE

(…)

Konkurs główny zacznijmy może – zupełnie jak Wiesław Myśliwski w “Ostatnim rozdaniu” – od literki “A”.

Tu bowiem czają się panowie z bydgoskiego Art Of Illusion ze swoim “Round Square Of The Triangle” (wydanym przez niezmordowane LYNX MUSIC). Ten progresywno metalowy zespół z free jazzowymi odjazdami (powiedzmy więc, że fusion) zaserwował album z klasy absolutnie światowej, nie mogło więc zabraknąć go w półkowym podsumowaniu. Drapieżne riffy, gitarowe warkocze, wirtuozerskie solówki, wszystko to Art Of Illusion ma w jednym paluszku. Byliby zapewne najlepszymi przedstawicielami wirtuozerskiego progresywnego metalu gdyby nie grupa Joseph Magazine, milcząca od dłuższego czasu, więc być może mamy nowego lidera w tej kategorii progresywności – no, może jeszcze chłopaki z Animations, ale oni techniczną progresję zostawili za sobą. Tak, “Round Square Of The Triangle” był kandydatem do tytuły płyty roku, ale jeszcze nie tym razem – głównie zresztą dlatego, że metal progresywny to nie moja działka. Niemniej doceniam i otwarcie przyznaję, że to absolutna czołówka ubiegłego roku na światowym poletku gatunku w jakim obraca się Art Of Illusion.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

NorwegiaAltmundi.pl, 16/01/2015

Cudze chwalicie, swego nie znacie.

Właśnie. Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie – jak to mawiał Stanisław Jachowicz.
Czołem.

Dzisiejszy tekst krąży bardzo blisko tematu mojej ostatniej notki dotyczącej muzyki progresywnej i dziś przedstawię Wam kawał dobrej muzyki!

Art Of Illusion -to bydgoska kapela, którą miałem przyjemność poznać przy kręceniu ich teledysku przez Mania Studio do utworu „Thrown into the fog”. Już wtedy czułem potencjał jaki wychodzi spod ich palców ( oczywiście, nie ujmując niczego znakomitej perkusji :) ). Jest to jeden z tych zespołów, których nie zamkniemy w jednej szufladzie; rock, jazz, progresja, metal – wszystko to na instrumentalnym krążku, którego nazwa mówi sama za siebie „Round Square of the Triangle”. No właśnie… Przed Wami Filip Wiśniewski – gitara, Paweł Łapuć – fortepian, instrumenty klawiszowe, Kamil Kluczyński – perkusja, Mateusz Wiśniewski – gitara basowa.

Intro świetnie wprowadza nas w początek tego przedstawienia, sztuka iluzji – magia. Tak bym to określił. Zaczyna się zupełnie spokojnie i niewinnie, a pod sam koniec pokazuje, że nie możemy być pewni tego, co zaraz nastąpi. No i tak, w uszach rozbrzmiewają nam dźwięki, które oferuje nam czwórka naszych sztukmistrzów. Mniej więcej w tym momencie musiałem się upewnić czy to aby na pewno nasza rodzima kapela. Wierzcie lub nie, ale to co się dzieje w drugim utworze „Distance” wywołuje u mnie ciarki na skórze, a moja wyobraźnia jest w siódmym niebie. Gdybym kiedyś był poddawany muzykoterapii to mając AoI za „terapeutę”…

… O Ku**a! kolejny utwór, który wprawia mnie w osłupienie. W „For Her” można by próbować dopatrzeć się elementów północnego folku, ale to nieistotne. W tym niesamowitym utworze głosu użyczył Marcin Walczak, zaś na flecie zagrała Emilia Mielewczyk. Cieszę się jak małe dziecko wiedząc że to jeszcze nawet nie połowa płyty….

…”The Rite of Fire” kawałek z powodu którego wróżę panom wielką karierę. Za mikrofonem ponownie, Marcin Walczak. Jeszcze nie zdążę się wsłuchać w całą płytę, a tutaj panowie się już z nami rozłączają. Utwór „Disconnection” – tutaj jak dla mnie rządzi Paweł Łapuć, którego możecie znaleźć w internetach pod pseudonimem Pianomatyk (oczywiście polecam posłuchać jego twórczości).

Reasumując. Płyta genialna, lepszego muzycznego zakończenia 2014 roku nie mogłem sobie wymarzyć. Panowie, jak już wspomniałem na wstępie, odwalili cholernie dobry kawał roboty, szkoda opisywać co się na tej płycie dzieje, po prostu nie da się tego wyrazić słowami. Koniecznie zaopatrzcie się w ten krążek, a gwarantuje, że dla wielu z Was stanie się jednym z ulubionych.

I Lokalna informacja miasta Łódź. Będzie można posłuchać panów na żywo już 23.01.2015 w Miejskim Domu Kultury przy ulicy Traugutta 19 o godz.19:00.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

Łukasz ‘Geralt’ Jakubiak, Progrock.org.pl, 04/02/2015:

Art of Illusion
Round Square Of The Triangle

Czterech iluzjonistów z Bydgoszczy już dwa lata temu dało całkiem niezły popis za pośrednictwem singla „Thrown Into The Fog”. Rozmach, mnogość tonacji, imponująca strona techniczna – już wtedy było słychać, że grupa świetnie odnajduje się w progmetalowych brzmieniach. Pod koniec zeszłego roku, zgodnie z zapowiedzią, Art Of Illusion wypuścił swój debiutancki album studyjny zatytułowany „Round Square Of The Triangle”.

Panowie przygotowali bardzo zróżnicowany materiał, na którym odsłaniają swoje dwa oblicza. Ich pierwszą tożsamość określają instrumentalne kompozycje, niestroniące od skomplikowanej formy. Prócz wcześniej wspomnianego singla, dużą uwagę skupia na sobie pędzący „Distance” (gitarowy popis Filipa Wiśniewskiego) oraz pełen rytmicznych połamańców „Instinct”. Punktem kulminacyjnym płyty są utwory „Round Square” oraz „The Triangle”, które tworzą tytułową suitę. Orientalne odniesienia, elementy jazz-fusion (nawet w rytmie polki!) i narkotyczne partie saksofonu w wykonaniu Tomasza Glazika – panowie nie stawiają sobie żadnych granic. Więcej przestrzeni usłyszymy na finałowym „Disconnection”, w którym na pierwszy plan wyłania się sekcja rytmiczna w wykonaniu Kamila Kluczyńskiego i Mateusza Wiśniewskiego.

Drugie oblicze Art Of Illusion prezentują utwory nagrane wraz z wokalistą – Marcinem Walczakiem. Muzyk posiada charakterystyczną barwę i pomimo drobnych problemów z emisją głosu, świetnie odnajduje się w rozbudowanych formach, nadając kompozycjom odpowiedniej dynamiki. Nie znaczy to jednak, że grupa zrezygnowała z ciekawych rozwiązań melodycznych. Na „For Her” nie brakuje odniesień do folku (partie fletu nagrała Emilia Mielewczyk), czy rocka progresywnego lat ’70 (hammondowe brzmienie klawiszy). „Shattered Mirror” ucieka w subtelniejsze tonacje, gdzie dominuje akustyczna otoczka oraz partie pianina w wykonaniu Pawła Łapucia. Jednak prawdziwą energię poczujemy na „The Rite Of Fire”. Stopniowane napięcie, angażujący refren oraz imponujące partie solowe – to najlepszy utwór na płycie.

Dwie tożsamości i dwa różne podejścia do muzyki. Które z nich wypada lepiej? Od czasu debiutu Joseph Magazine nie było na polskim rynku albumu z nurtu instrumentalnego prog metalu. Na pewno nie w takim wydaniu. Jednak pomimo zróżnicowanej formy, bardziej przekonująco wypada druga twarz Art Of Illusion. Panowie zgrabnie porzucają własne ramy i pokazują się z nieco innej strony – pełnej szczerej pasji, dramaturgii oraz subtelnych inspiracji. To naprawdę działa i myślę, że grupa powinna pójść w tym kierunku na kolejnych wydawnictwach. Pod kątem produkcji, krążek nie jest już tak imponujący (za głośna perkusja, zbyt surowe brzmienie), ale jako debiut nie ma się czego wstydzić. To solidna robota, choć bez wodotrysków.

Każdy iluzjonista po udanym popisie liczy na prestiż ze strony publiczności. Kto jeszcze nie miał styczności z „Round Square Of The Triangle”, powinien to jak najszybciej nadrobić. Magicy z Bydgoszczy znają się na fachu, a do perfekcji brakuje im tylko doświadczenia i lepszej sceny. Wszystko przyjdzie z czasem. W końcu osiągnięcie mistrzostwa w sztuce iluzji wymaga cierpliwości.

4/5

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

(pb) [=Paweł Brzykcy?], Teraz Rock, Luty 2015,

Art of Illusion – Round Square of th Triangle

Muzycy mający duże umiejętności techniczne nagrali album (w dużej mierze instrumentalny), na którym ciekawe są motywy z poszczególnych kompozycji, ale grupa nie daje im wybrzmieć, bo już serwuje nowe popisy. Pojawia się wrażenie natłoku stylów (od hard rocka po free jazz), przesytu. Instrumentarium jest poszerzane choćby o flet (najlepszy tu utwór For Her, nawiązujący do muzyki dawnej, akurat z partią wokalną) czy saksofon (udziwnione solo w The Triangle). O tym kto wyzna, że ogarnął tę płytę za jednym zamachem i przy tym odpoczął, powiem: twardziel. (pb)

2,5/5

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

Jakub Pożarowszczyk, gloskultury.pl, 10/02/2015

Sztuka iluzji okrągłego kwadratu – Art of Illusion – „Round Square Of The Triangle” [recenzja]

Nie jestem pewny, czy jestem odpowiednią osobą na właściwym miejscu, jeśli chodzi o recenzowanie płyt z kręgu progresywnego metalu. Wątpię, czy w gronie stu moich ulubionych kapel znalazłaby się jedna, która przynależałaby do tej szuflady stylistycznej. Zasadniczo światowy prog metal obchodzę szerokim łukiem. Za to polski… Polski, to różnica bo w ostatnich latach pojawiały się cudeńka, takie jak krążki  Division By Zero czy nawet Votum. W listopadzie 2014r. swój debiut zaprezentowali bydgoszczanie z Art of Illusion, wydając przewrotnie zatytułowany album – Round Square Of The Triangle.

Możliwe, że właśnie moja ignorancja w tym temacie pozwala doceniać polskie bandy, bo trzeba przyznać, że Art of Illusion, to czwórka cholernie zdolnych i świetnych pod względem technicznym muzyków. Nawet laik zauważy, że kwartet jest doskonale zgrany i wszystkie elementy ze sobą odpowiednio współgrają. Należy już w tym miejscu pochwalić produkcję albumu, mimo że rejestrowany był w kilku studiach nagraniowych, to brzmi potężnie, soczyście, czysto, selektywnie, z lekką, wysuniętą do przodu perkusją, która regularnie atakuje słuchacza uderzeniami podwójnej stopy.

Jest to album w większości instrumentalny. Jedynie na trzech kawałkach znalazły się wokale Marcina Walczaka. Kompozycje to solidne prog metalowe przekładańce, w których słyszymy mnogość tematów, zmian tempa i nastrojów. Distance, po krótkim intro, doskonale wprowadza słuchacza w klimat płyty i przygotowuje go niejako na to, co się może znaleźć na kolejnych ścieżkach. Instinct jest jedną z kilku kompozycji, które potrafią na stałe zagościć w świadomości słuchacza; chociażby te momenty, gdzie klawisze grają motywy niczym z filmów grozy do bujającego, melodyjnego riffu. W For Her ważną rolę odgrywają goście. Najpierw słyszymy flet Emilii Mielewczyk – momentalnie wprowadzjący folkowe inklinacje – który zostaje zastąpiony melodyjnym wokalem Marcina Walczaka. Wokalista pokazał szeroką gamę umiejętności, szczególnie świetnie wyśpiewując refren kompozycji. Ponoć zespół drugą płytę ma wypełnić większą ilością utworów z tym wokalistą i wydaje mi się, że to jest bardzo dobry kierunek.

Round Square pokazuje, że Art of Illusion potrafią zagrać delikatnie, ukazując wysublimowane partie klawiszy, aby momentalnie przejść do solidnego riffowania. Połamany jak diabli The Triangle przynosi pod koniec swojego trwania szalony barytonowy saksofon, który momentalnie wprowadza karmazynowy nastrój. Shattered Mirror znowu ujawnia talent muzyków Art of Illusion do zwiewnych kompozycji i potwierdza, że głos Marcina Walczaka zdecydowanie wzbogaca nagrania kwartetu. Wokalista śpiewa jeszcze w The Rite of Fire, który jest złożony jakby z dwóch części: pierwszej, spokojniejszej, balladowej i drugiej, gdzie zespół potrafi potężnie dołożyć do pieca, gnając na dwie stopy, które bezlitośnie okłada perkusista Kamil Kluczyński. Disconnection to pożegnanie zespołu z słuchaczem. W tym kawałku świetną robotę wykonuje swoimi solówkami gitary elektrycznej Filip Wiśniewski.

I tak sześćdziesiąt pięć minut trwania płyty Round Square Of The Triangle trwa zaskakująco szybko, bo to jest skądinąd dobrej jakości materiał. Daleki od ideału, ale muzycy potrafią przykuć uwagę słuchacza mnogością riffów, zagrywek, solówek czy tematów. Momentami, ale tylko momentami, wkrada się chaos, jednak wydaje się,  że to wszystko ma jakiś swój logiczny ciąg. Najważniejsze, że poza niesamowitą techniką w palcach muzycy mają niezły zmysł melodyjny, sporo fragmentów kompozycji na Round Square Of The Triangle po prostu pozostaje w głowie, a to jest dobry prognostyk dla kapeli progresywno metalowej. Największe wrażenie pozostawiają jednak po sobie utwory, gdzie wokalnie udzielił się Marcin Walczak i wydaje się, że współpraca z nim jest najlepszym pomysłem na przyszłość Art of Illusion, nie ujmując oczywiście czegokolwiek instrumentalistom. No nic – jest dobrze, a czuję, że będzie jeszcze lepiej.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

curemanka, metalmundus.pl, 04/08/2015

ART OF ILLUSION – Round Square of The Triangle (2014; Lynx Music)

Nie sądziłam, że w polskim prog rocku coś jeszcze mnie zaskoczy. Okazało się, że nie doceniałam naszej sceny muzycznej. Wydana z końcem zeszłego roku debiutancka płyta bydgoskiego Art Of Illusion jest dowodem na to, że są u nas zespoły, które śmiało mogą konkurować z legendami takimi jak Dream Theater, czy Evergrey.

Polski rock progresywny staje się nieco tendencyjny. Znam wiele polskich progowych zespołów, ale tylko o kilku mogę powiedzieć, że naprawdę je lubię. Już od dłuższego czasu brakowało mi powiewu świeżości na tej scenie, czegoś innego. I oto pojawił się zespół z Bydgoszczy, grający praktycznie czysto instrumentalnie. Zawsze ekscytowałam się partiami instrumentalnymi Dream Theater, tymczasem Art Of Illusion to jedna wielka solówka, jakby wyjęta z utworów Dreamów. Nie dziwię się, że redakcyjny kolega ocenił ich występ na Metal Hammer jako jeden z najlepszych.

Krótkie, nieco ponad minutowe intro wprowadza fantastyczny, koncertowy klimat. Muzyka przenosi nas pod scenę, na której z dymu wyłania się czwórka muzyków i już w końcówce „Intro” płynnie wchodzą w następny, dynamiczny utwór. Właściwie nie musiały minąć dwie minuty „Distance”, a ja już przecierałam oczy ze zdumienia. Poziom gry, jaki prezentują Panowie jest fenomenalny. Nie ma sensu rozdrabniać się nad poszczególnymi utworami instrumentalnymi, bo trudno byłoby opisać ich majestatyczność. Bardzo wysoki poziom gry utrzymuje się przez cały krążek. Nie wiem, czy członkowie zespołu mają wykształcenie muzyczne, natomiast ja, słuchając krążka poczułam się jak w dzieciństwie, kiedy to chodziłam do szkoły muzycznej i siedząc na korytarzu, z każdej strony słyszałam dobiegające dźwięki ćwiczących znajomych. Ta płyta jest właśnie taką falą dźwięków, które brzmią pięknie zarówno wyodrębnione jako poszczególne partie, jak i razem, mimo że nie wyczuwa się tutaj instrumentów prowadzących, wszystko jest równorzędne. I tutaj jest właśnie miejsce, aby napisać o największym plusie Art Of Illusion, a mianowicie bogactwie partii klawiszowych. Zawsze ubolewam nad tym, że fortepian/pianino traktuje się po macoszemu, jako tło, czy wstawkę. Art Of Illusion stawia fortepian na równi z innymi instrumentami i jest to jedyny polski zespół, który pod tym względem muzycznie mnie nasycił.

Mogłoby się wydawać, że taka ilość instrumentalnego grania może nudzić, ale nie w tym wypadku. Mimo, że podstawowy skład to tylko czterech muzyków, potrafią się oni bawić dźwiękami do tego stopnia, że album przeprowadza nas od czystego rocka progresywnego, po hard rock, czy nawet jazzowy polot i lekkość. Jest też kilka ciekawostek w postaci np. „For Her”, brzmiącego momentami jak średniowieczna pieśń, głównie za sprawą obecnego w nim fletu.

Kolejnym urozmaiceniem płyty są trzy utwory z udziałem wokalisty. Nie jest to dla mnie jednak wzbogacenie krążka. Bez wątpienia to ciężki temat, zwłaszcza, że muzycy chcą na kolejnym albumie poszerzyć partie wokalne, co mnie nie cieszy. Jeśli chodzi o sam wokal, zespołowi należą się ogromne gratulacje, bo zrobili coś, co niewielu się udaje- znaleźli wokalistę, który nie będzie górował nad instrumentami, a będzie stanowił tło, ewentualnie równorzędną część zespołu. Łagodna barwa Marcina, mi kojarząca się trochę z Seetherem, fajnie współgra z resztą i przyjemnie się tego słucha. Problem polega na tym, że z wokalistą będzie to kolejny zwyczajny zespół prog rockowy, a byłaby to ogromna strata. Obserwując naszą publiczność, już dawno doszłam do wniosku, że jest ona gotowa na zespoły instrumentalne, ba- jest ich spragniona. Pełno jest kapel z wokalistami i trudno im się wybić, bo wokaliści, przez swoją pospolitość są traktowani bardzo krytycznie i jeśli ktoś nie ma charakterystycznej barwy głosu, czy stylu śpiewania, traci na tym cały zespół, gdyż szybko idzie w zapomnienie. Art Of Illussion powinien być zespołem czysto instrumentalnym. Nie widzę logiki w rezygnowaniu z czegoś, co jest idealne.

„Round Square of The Triangle” zrobiła ze mną coś, czego dawno nie udało się żadnej płycie- zmęczyła mnie. Słuchanie tego krążka, ale prawdziwe słuchanie: z analizowaniem poszczególnych partii instrumentalnych, naprawdę męczy. Jest to tak olbrzymia ilość dźwięków, jaką już bardzo długo nie uraczył mnie żaden album. Chciałabym się do czegoś przyczepić, ale nawet te nieszczęsne utwory z wokalistą są dobre. Powiem więcej- wyjęte z płyty byłyby bardzo dobre, a to świetność pozostałych kawałków sprawia, że te wokalne wypadają słabiej. Pomimo więc mojej usilnej próby bycia krytyczną, nie mogę dać innej oceny niż 10. Brawo Panowie! Tak właśnie powinien brzmieć rock progresywny.

10/10
curemanka

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

Rafał Monastyrski, Metal Hammer, 08/2015

recenzja Metal Hammer

4/5

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

Krzysztof Wieczorek, http://www.wolnadroga.pl/, numer 690, 26.02.2016

Kolej na muzykę… – Art Of Illusion

Jak twierdzi Paulo Coelho – nic na świecie nie jest dziełem przypadku. A jednak zupełnie przypadkowo dowiedziałem się o rewelacyjnym występie zespołu Art Of Illusion, który poprzedził pod koniec ubiegłego roku koncert Riverside na toruńskich Jordankach. Grupę tworzą: Filip Wiśniewski – gitara, Paweł Łapuć – fortepian, instrumenty klawiszowe, Kamil Kluczyński – perkusja, Mateusz Wiśniewski – gitara basowa, Marcin Walczak – śpiew. 

Nazwa zespołu niewiele mi mówiła. Okazało się, że jest to grupa muzyków z Bydgoszczy, którzy grają ze sobą od 2003 roku, lecz jak dotąd dorobili się zaledwie jednej płyty, wydanej w 2014 roku.

Po rekomendacji kolegi, który był na owym koncercie, zaryzykowałem i kupiłem ją. No i stało się. Round Square of The Triangle urzeka od pierwszych dźwięków. Zespół pracował nad nią osiem lat, choć kompozycje powstały dość szybko. Tytułowy, trudny do wyobrażenia splot trójkąta z kwadraturą koła w jakiś sposób odzwierciedla drogę, jaką musieli pokonać, doprowadzając do jej wydania. Poszczególne elementy rejestrowane były w różnych studiach w dużych odstępach czasu. Muzycy podkreślają wielką zasługę Patryka Żukowskiego, producenta albumu, któremu wszystkie te fragmenty udało się zgrabnie połączyć w intrygującą całość.

Członkowie zespołu przyznają się do inspiracji wieloma nurtami muzycznymi. Wspólne są podstawy, czyli dokonania klasycznych grup artrockowych z lat siedemdziesiątych oraz nieco mocniejsze brzmienia hard bądź heavymetalowe. Muzycy starają się te inspiracje zawrzeć w swej twórczości. W efekcie powstał unikalny styl, który trudno porównać z jakimkolwiek znanym.

Na płycie przeważają kompozycje instrumentalne, choć nie taki był pierwotny zamysł zespołu. Jak twierdzi Filip Wiśniewski, współzałożyciel grupy, utwory powstawały z myślą o wokalu w konkretnych miejscach, jednak życie brutalnie zweryfikowało plany zespołu. Przyszedł nawet moment desperacji, gdy muzycy chcieli wydać płytę jako dzieło wyłącznie instrumentalne. Wreszcie pojawił się wokalista, który gościnnie zaśpiewał w trzech utworach. Dziś jest już pełnoprawnym członkiem zespołu.

Art Of Illusion, czyli sztuka iluzji, to umiejętność odwrócenia uwagi odbiorcy tak, by za moment zaskoczyć go czymś nioczekiwanym. I taka właśnie jest muzyka zawarta na płycie. Składa się z wielu elementów, bogato zaaranżowanych, zróżnicowanych kolorystycznie i dynamicznie.

Muzycy, choć nie brak im skromności, są prawdziwymi wirtuozami swych instrumentów. Przekłada się to na wysmakowane partie gitar i intrygujące fortepianowe pasaże. Nad całością czuwa nieźle brzmiąca sekcja rytmiczna z mocną perkusją. W kompozycji For Her pojawia się gościnnie flet porzeczny, na którym zagrała Emilia Mielewczyk, nadając jej ulotny, nieco barokowy charakter.

Oszczędny śpiew Marcina Walczaka, nie pretendując do pierwszoplanowej roli, doskonale wtapia się w klimat muzyki. Mimo niewątpliwych umiejętności, chyba właśnie ta cecha wokalisty doskonale sprawdza się w utworach Art Of Illusion. Muzyka skrzy się mnogością pomysłów, w wielu miejscach potrafi słuchacza zachwycić, całość jednak jest dość spójna.

Przyznam, że nie jestem wybitnym znawcą rocka progresywnego, a większość współczesnych zespołów spod tego znaku brzmi dla mnie podobnie. Odnoszę wrażenie, że styl ten zaczyna pożerać własny ogon, będąc jedynie popisem możliwości instrumentalistów. Na tym tle Round Square of The Triangle bydgoskich muzyków zdecydowanie wyróżnia się. Tematy zapadają w pamięć dowodząc, że twórcom nie brak inwencji melodycznej. Całość brzmi szczerze i dowodzi świetnego zgrania zespołu. Wręcz słychać, że wspólne występy sprawiają im autentyczną radość. Płyta trwa nieco ponad godzinę, budzi jednak niedosyt. W ostatnich kilku latach podobnie duże wrażenie wywarła na mnie jedynie muzyka szczecińskiej formacji Lebowski, zawarta na płycie Cinematic (z utęsknieniem czekam na ich kolejne nagrania).

Muzycy Art Of Illusion zawiesili sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Niełatwo będzie ją przebić. Zespół intensywnie pracuje nad nowym krążkiem, zapowiadając jego premierę na jesień. Zgodnie z zapowiedziami, we wszystkich nagraniach pojawi się wokal Marcina Walczaka. Obawiam się jedynie, czy nie wpłynie to na ogólny odbiór ich muzyki, bowiem dali się poznać jako autorzy dopracowanych utworów instrumentalnych. Jednak płytą Round Square of The Triangle zapracowali sobie na duży kredyt zaufania. Stąd też jestem przekonany że krąg słuchaczy zafascynowanych Sztuką Iluzji będzie się systematycznie powiększał.

Krzysztof Wieczorek

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

RECENZJE ZAGRANICZNE:

Daniel Eggenberger, Proggies.ch, 28/12/2014 (po niemiecku):

Art Of Illusion – Round Square Of The Triangle

Veröffentlicht am 28. Dezember 2014 von Daniel Eggenberger

Polen ist ein munteres Pflaster in Sachen moderner Progressive Rock. Der Erfolg von Bands wie Riverside, Collage, Satellite und auch Quidam aber auch die Gründung von Labels wie Metal Mind, Rock Serwis, OSKAR und Lynx haben viele Tore geöffnet. Das Quartet Art Of Illusion ist bei Lynx Music unter Vertrag, dem Label von Millenium Keyboarder Ryszard Kramarski. Die Produktion und die Performance, die hier geboten werden sind ausgezeichnet und sehr professionell. Spieltechnisch ist man top drauf und lässt es krachen. Art Of Illusion lassen sich am ehesten in die Sparte ProgMetal mit Tendenz zum Symphonik Rock einstufen. Die Gruppe agiert hauptsächlich instrumental, nur bei 3 Stücken kommt ein Gastsänger zu Ehren, der mich etwas an Chad Kroeger von Nickelback erinnert. Die Musik zeigt sich abwechslungsreich und leicht klassisch orientiert. Auch vor Jazz macht man keinen Halt. Ab und zu wird es mir etwas zu technisch und zu frickelig, was bei mir dann wiederum diesen Ermüdungseffekt auslöst. Vorallem das Griffbrettgewichse kann manchmal schon etwas nerven. Ansonsten lässt sich sagen, dass hier 4 Musiker am Werke sind, die begabt sind und ihre Instrumente zu beherrschen wissen. Gitarre und Keyboards stehen gleichberechtigt gegenüber und die Rhythmustruppe lässt sich nicht abschütteln und kämpft sich gekonnt durch jeden Tempowechsel.
Anspieltipps: Distance oder Thrown Into The Fog

Fazit: Ein Album unter vielen. In der polnischen Szene dürfte das Album sicher für Aufregung sorgen. Ob es ausserhalb ihres Heimatlandes so sein wird, wer weiss? Das Album gibt es bei JustforKicks.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

ART OF ILLUSION: ROUND SQUARE OF THE TRIANGLE (2014)

“Tonyb”, MusicWaves.fr, 05/01/2014 (po francusku)

Parmi la liste semblant sans fin des nouvelles formations progressives en provenance de Pologne, Art of Illusion publie son premier album en cette fin d’année 2014, porté là encore par le label Lynx Music, fruit enfin éclos après une histoire débutée il y a déjà une douzaine d’années.

A contrario de la majorité des formations hébergées par le leader de Millenium, Art of Illusion n’évolue pas dans le registre néo-progressif. La musique du quatuor, essentiellement instrumentale puisque seuls trois titres sont chantés, est plutôt à ranger dans le métal progressif, même si celui-ci reste très abordable pour des oreilles habituellement peu enclines à un déluge pouvant parfois être bruitiste. Ce n’est absolument pas le cas ici, puisque l’appairage au registre métallique est surtout le fait de la section rythmique, et plus particulièrement du batteur et de son utilisation régulière de la double pédale, même si les soli de guitare échevelés évoquent parfois un Joe Satriani au meilleur de sa forme.

Nous l’avons dit, la musique d’Art of Illusion est essentiellement instrumentale et va ravir les amateurs de breaks en tous genres, de thèmes multiples qui se mêlent et s’entrelacent. L’ensemble est servi par des musiciens ultra talentueux : section rythmique inspirée multipliant les changements de mesure, guitariste aux doigts agiles capables de soli ébouriffants, et un pianiste/claviériste passant sans ambages d’une ambiance rétro-70 à des sonorités modernes au son énorme. Tout est ainsi réuni pour contenter l’amateur de rock progressif au sens large du terme, d’autant que le groupe varie habilement les ambiances, passant du prog au métal et vice-versa, introduisant même une touche folk médiévale bienvenue (For Her) en conviant de la flûte aux agapes.

Les interventions chantées sont minimales, et il faut bien reconnaître qu’il s’agit plutôt d’un mal pour un bien. En effet, sans remettre en cause les capacités de Marcin Walczak, l’espace qui lui est laissé ne fait pas partie des passages les plus passionnants de l’album, avec notamment une (heureusement) courte power-ballade à la mélodie peu inspirée (Shattered Mirror). Ainsi, la dichotomie entre le début chanté de The Rite of Fire et le virage 100% instrumental opéré au milieu de la plage est particulièrement flagrant de la différence de qualité entre ces deux aspects de la musique des polonais.

Malgré ce léger bémol, Round Square of the Triangle se pose d’emblée comme une pierre marquante de la musique progressive polonaise, posant Art of Illusion quelque part entre leurs confrères de Riverside et les américains d’Ephemeral Sun. En prenant le temps de développer ses nombreuses idées, ce groupe doté d’une technique bien au-dessus de la moyenne nous délivre une galette garante de nombreuses écoutes passionnantes, dans un registre essentiellement instrumental avec lequel il n’est pas toujours évident de conserver une qualité constante. C’est pourtant le cas ici, et on en redemande !

Plus d’informations sur https://www.facebook.com/artofillusionband

4/5

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

ProgMetalZone.com, 13/03/2015 (po angielsku)

Prog Metal New Releases: March 13, 2015

Art of Illusion – Round Square of the Triangle, Poland, Progressive Instrumental Rock/Metal

we haven’t heard much from Polish bands lately – but let me tell you these guys are the real deal. Even though this band has been around since 2002 this is their first album and it’s just a stunner of complex, heavy and powerfully emotional progressive music. The use of piano adds a real touch of drama and sophistication to one of the best instrumental progressive albums we’ve heard in a long time.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

lasercd.com, 13/03/2015 (po angielsku)

Round Square Of The Triangle BY Art Of Illusion

Here’s an incredible release that came out of nowhere.  Art Of Illusion are a Polish prog metal band that push all the right buttons.  First off all of these guys have chops from hell.  Most notable is guitarist Filip Wisniewski who is nothing short of a revelation.  The album does feature vocals on some tracks but quite a lot of it is instrumental – perhaps a bit similar to the late, great Joseph Magazine.  Art Of Illusion takes the technicallity of a band like Dream Theater and mashes it up with some of the melodicism and deft keyboard work of Savatage.  What vocals are on the album are song in English by guest vocalist Marcin Wlalczak and he sings accent free (a real bonus if you ask me).  Add in some flute work that will remind you of Persona Grata and you’ve got one hell of an album.  BUY OR DIE!!

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

PassionProgressive.fr, ok. 30/03/2015 (po francusku)

~  ART  OF  ILLUSION  ~

” Round Square Of The Triangle ” est le premier album de cette nouvelle formation en provenance de Pologne. Sa musique, essentiellement instrumentale, est plutôt à ranger dans la mouvance métal progressif, le côté métallique est surtout le fait de la section rythmique, et plus particulièrement du batteur et de son utilisation régulière de la double pédale, et aux soli de guitare échevelés qui évoquent parfois Joe Satriani. Une musique servie par des musiciens talentueux, qui va ravir les amateurs de breaks en tous genres, de thèmes multiples qui se mêlent et s’entrelacent. Avec sa section rythmique inspirée multipliant les changements de mesure, son guitariste aux doigts agiles capables de soli ébouriffants, son pianiste/claviériste passant sans ambages d’une ambiance rétro-70 à des sonorités modernes au son énorme, tout est réuni pour contenter l’amateur de rock progressif au sens large du terme, d’autant que le groupe varie habilement les ambiances, passant du prog au métal, introduisant même une touche folk médiévale bienvenue en conviant de la flûte aux agapes. Art of Illusion est à ranger parmi les formations marquantes de la musique progressive polonaise.

3/5

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

ART OF ILLUSION – ROUND SQUARE OF THE TRIANGLE

Erik Groeneweg, http://www.progwereld.org/, znaleziono 2015/05/11 (po holendersku)

Tien jaar duurde het voordat het Poolse kwartet Art Of Illusion dit eerste album af had. Bandwisselingen, bandleden die voor langere tijd naar elders vertrokken, technische problemen, gedoe met zangers, het leest als een naar boek. Gelukkig loopt dat boek goed af: het album is er en het mag er zijn.

Art Of Illusion maakt progrock van het type Dream Theater: snelle, virtuoze metal met veel solo’s waar de noten uitpuilen, ingewikkelde ritmes en stevige riffs. De plaat is op drie nummers na instrumentaal, dus de heren krijgen ook uitgebreid de ruimte om te laten horen hoe goed ze zijn. Vooral toetsenist Lapuc valt op. Hij is niet alleen heel erg goed, maar hij maakt ook veel gebruik van een akoestische piano, en dat vergt wel wat extreme mixage tussen al dat geweld, maar het klinkt erg fraai. Ook andere akoestische instrumenten, zoals een dwarsfluit, een saxofoon en akoestische gitaren, geven de muziek de nodige ruimte.

Dat is maar goed ook, want Art Of Illusion is best een druk bandje. Het tempo ligt hoog en alle solo’s moeten om de een of andere reden in dubbel of driedubbel tempo. Reuze knap, maar je wordt er ook wel een beetje horendol van en dan is een mooi stukske jazzy piano een verademing.

Ik heb ook wel een beetje medelijden met gastzanger Walczak, die het fantastisch doet, maar zich door enorme lappen tekst moet worstelen in een tongverzwikkende vaart.

De plaat klinkt ondertussen subliem. De muziek mag af en toe wat over de top zijn (Round Square is net een op hol geslagen sabeldans), de productie houdt de boel prachtig bij elkaar. Soms weet de band ook echt te verrassen, zoals in The Triangle, waar de woeste saxofoon van Glazik heel even associaties oproept met Van der Graaf Generator. Op andere momenten waan ik me bij een concert van Rhapsody Of Fire, met al die afgezaagde klassieke riedels.

Per saldo slaat de balans door naar de positieve kant: Art Of Illusion maakt een machtige partij progmetal met waanzinnig muzikaal vakmanschap, net genoeg goede smaak en originaliteit om de band van de middenmoot te onderscheiden en steeds weer die fijne akoestische piano. Art Of Illusion heeft met “Round Square Of The Triangle” het buskruit niet uitgevonden, maar doet er wel mooie dingen mee.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

Art Of Illusion –  Round Square Of The Triangle

Henri Strik (edited by Robert James Pashman), backgroundmagazine.nl, znaleziono 2015/08/04 (po angielsku)

Sometimes you don’t have to spend a lot of words on a release to make clear that you are dealing with an excellent album. Well this in a way can be said about Art Of Illusion and their album Round Square Of The Triangle. Art Of Illusion is for the outside world a brand new progressive rock group from Poland. They were founded in 2002 in Bydgoszcz but nowadays consist of Filip Wiśniewski (guitar), Pawel Lapuć (piano, keyboards), Mateusz Wiśniewski (bass) and Kamil Kluczyński (drums).

Round Square Of The Triangle was released in 2014 and is their debut album on the progressive rock scene. And what a debut this album is! From start to finish you hear what remarkable musicians they are. They master their instruments all the way and show a lot of musical craftsmanship. Furthermore, the ten compositions they wrote for this album are of an unbelievable high level. The tracks are divided between instrumentals and songs that feature vocals. On all of them, they show how well they can write complex music which have a lot of difficult time signatures and solos performed on the keyboards and electric guitars. The guitar and keyboards are equally opposite and the rhythm section can’t be shaken off and fights skill fully through every change of pace. The style they move towards can be described as progressive rock combined with a sharp heavy metal sound. This is above all very melodic, with rich arrangements in harmony and with technical proficiency creating a captivating musical palette of colours and moods. After all this is said you can say that Art Of Illusion can best be classified as having a tendency towards symphonic rock in the division prog metal.

Most of the tracks are fantastic up-tempo pieces with the exception of Shattered Mirror, a ballad with a more dramatic ending. Although the initial part of Rite Of Fire also could be seen as a ballad, but since the middle part manifests itself with strong fast instrumental elements, this track can be considered as a mixed piece of music. On the more up tempo instrumentals, you can compare the band most of all with an act such as Dream Theater. However when the vocals of guest lead singer Marcin Walczak occur in their compositions For Her, Shattered Mirror and The Rite Of Fire, they move more towards a band such as Riverside. A band from Estonia strangely enough also came to mind. Namely X-Panda who released their excellent debut album Flight Of Fancy (see review) in 2011-an album which also includes strong instrumentals which goes music wise towards a kind of prog metal style. Moreover, the album also includes a couple of tracks on which vocals can be heard.

The two other guest musicians on the album provide a little bit of variety on the album and therefore have to be mentioned as well. On The Triangle, you can hear Tomasz Glazik on the baritone saxophone and on For Her you can hear Emilia Mielewczyk on the flute.

Although it took Art Of Illusion almost 10 years to realise the songs on Round Square Of The Triangle, you can say that they still sound as fresh as if they were written today. This comes down mainly to the fact that the album was so well produced with the modern technology that was available. This was just what the songs needed when they were recorded. This way the instrumental tracks with a rich arrangement, a large number of virtuosic solos and a dynamic rhythm section could be heard the best possible way! Highly recommended to fans of Dream Theater and Riverside in particular!

4,5/5

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

Marcel Hartenberg, 2015/08/27, http://www.dprp.net/, (po angielsku)

Art of Illusion – Round Square of the Triangle

Poland. A country that has several of its musicians leading the way back to the Jerusalem of prog. A country where the fountain of prog must be located somewhere. A country that has many of us at DPRP in awe of the vast stream of prog artists and bands that have risen in recent years. Aye, QuidamCollageRiverside, are certainly amongst the most notable in the realms of prog, but it might interest you to know that there is plenty more where they come from.

Way back in 2002, in the town of Bydgoszcz, a band was formed that went by the name of Art of Illusion. Although their music has been a blend of heavier rock, metal and prog, and though there have been various incarnations since their formation, it has taken the band many years to record and finish their debut release. The band has encountered many challenges along the way, yet, as history has already proven, Polish people don’t just bend but rather persevere, which was also very much the case for the members of Art of Illusion.

Finally, in 2014 their debut album was released. Without any doubt, it goes to show that these lads can all play. Most of the songs are instrumentals and all of the band members get to shine. This is exemplified in the bass lines where Mateusz Wisniewski gets to show his technique (check out The Triangle for a suitable example), the keyboard parts that show how creative Pawel can be, the varied drumming by Kamil or the colourful playing of Filip on the guitar. Dreamy and atmospheric parts follow sections where the band really rock out their riffs and chops, and they do know how to work. The guests on vocals, flute and sax adding their own positive colour to the music.

Yes, there are parts that might make you think they are only in it for the mastering of their instruments and showing off their skills but then there suddenly is a more jazzy part or just a more emotional passage. Comparisons might sometimes be in the vein of Dream TheaterSymphony X or even Rhaspody of Fire. You can also think of the experimental side of Pain of Salvation. There is a freshness to the music of this Polish band, which is not unlike Pain of Salvation. Even though the songs might have been a long time coming, they don’t just sound too constructed. To these ears, that does sometimes happen with the lengthier pieces by some of the bands mentioned. Here I seem to hear a more natural flow to the songs. It has been a long time since I heard one of the aforementioned bands play something as refreshing as Thrown into the Fog. That says a lot for their songwriting.

Most of the songs are well beyond the five-minute mark. Nice. And there is variety in the songs as well. I find their music well worth taking a dive into, as long as you are not scared of soaring guitars, arpeggios and all, keys that go their own way and a rhythm section that adds what is necessary while putting their own mark on proceedings, pushing emotion and dare to the fore and leading us into imagination. That is what Art of Illusion have produced on this very fine album.

8 /10

Jak twierdzi Paulo Coelho – nic na świecie nie jest dziełem przypadku. A jednak zupełnie przypadkowo dowiedziałem się o rewelacyjnym występie zespołu Art Of Illusion, który poprzedził pod koniec ubiegłego roku koncert Riverside na toruńskich Jordankach. Grupę tworzą: Filip Wiśniewski – gitara, Paweł Łapuć – fortepian, instrumenty klawiszowe, Kamil Kluczyński – perkusja, Mateusz Wiśniewski – gitara basowa, Marcin Walczak – śpiew.
Nazwa zespołu niewiele mi mówiła. Okazało się, że jest to grupa muzyków z Bydgoszczy, którzy grają ze sobą od 2003 roku, lecz jak dotąd dorobili się zaledwie jednej płyty, wydanej w 2014 roku.
Po rekomendacji kolegi, który był na owym koncercie, zaryzykowałem i kupiłem ją. No i stało się. Round Square of The Triangle urzeka od pierwszych dźwięków. Zespół pracował nad nią osiem lat, choć kompozycje powstały dość szybko. Tytułowy, trudny do wyobrażenia splot trójkąta z kwadraturą koła w jakiś sposób odzwierciedla drogę, jaką musieli pokonać, doprowadzając do jej wydania. Poszczególne elementy rejestrowane były w różnych studiach w dużych odstępach czasu. Muzycy podkreślają wielką zasługę Patryka Żukowskiego, producenta albumu, któremu wszystkie te fragmenty udało się zgrabnie połączyć w intrygującą całość.
Członkowie zespołu przyznają się do inspiracji wieloma nurtami muzycznymi. Wspólne są podstawy, czyli dokonania klasycznych grup artrockowych z lat siedemdziesiątych oraz nieco mocniejsze brzmienia hard bądź heavymetalowe. Muzycy starają się te inspiracje zawrzeć w swej twórczości. W efekcie powstał unikalny styl, który trudno porównać z jakimkolwiek znanym.
Na płycie przeważają kompozycje instrumentalne, choć nie taki był pierwotny zamysł zespołu. Jak twierdzi Filip Wiśniewski, współzałożyciel grupy, utwory powstawały z myślą o wokalu w konkretnych miejscach, jednak życie brutalnie zweryfikowało plany zespołu. Przyszedł nawet moment desperacji, gdy muzycy chcieli wydać płytę jako dzieło wyłącznie instrumentalne. Wreszcie pojawił się wokalista, który gościnnie zaśpiewał w trzech utworach. Dziś jest już pełnoprawnym członkiem zespołu.
Art Of Illusion, czyli sztuka iluzji, to umiejętność odwrócenia uwagi odbiorcy tak, by za moment zaskoczyć go czymś nioczekiwanym. I taka właśnie jest muzyka zawarta na płycie. Składa się z wielu elementów, bogato zaaranżowanych, zróżnicowanych kolorystycznie i dynamicznie.
Muzycy, choć nie brak im skromności, są prawdziwymi wirtuozami swych instrumentów. Przekłada się to na wysmakowane partie gitar i intrygujące fortepianowe pasaże. Nad całością czuwa nieźle brzmiąca sekcja rytmiczna z mocną perkusją. W kompozycji For Her pojawia się gościnnie flet porzeczny, na którym zagrała Emilia Mielewczyk, nadając jej ulotny, nieco barokowy charakter.
Oszczędny śpiew Marcina Walczaka, nie pretendując do pierwszoplanowej roli, doskonale wtapia się w klimat muzyki. Mimo niewątpliwych umiejętności, chyba właśnie ta cecha wokalisty doskonale sprawdza się w utworach Art Of Illusion. Muzyka skrzy się mnogością pomysłów, w wielu miejscach potrafi słuchacza zachwycić, całość jednak jest dość spójna.
Przyznam, że nie jestem wybitnym znawcą rocka progresywnego, a większość współczesnych zespołów spod tego znaku brzmi dla mnie podobnie. Odnoszę wrażenie, że styl ten zaczyna pożerać własny ogon, będąc jedynie popisem możliwości instrumentalistów. Na tym tle Round Square of The Triangle bydgoskich muzyków zdecydowanie wyróżnia się. Tematy zapadają w pamięć dowodząc, że twórcom nie brak inwencji melodycznej. Całość brzmi szczerze i dowodzi świetnego zgrania zespołu. Wręcz słychać, że wspólne występy sprawiają im autentyczną radość. Płyta trwa nieco ponad godzinę, budzi jednak niedosyt. W ostatnich kilku latach podobnie duże wrażenie wywarła na mnie jedynie muzyka szczecińskiej formacji Lebowski, zawarta na płycie Cinematic (z utęsknieniem czekam na ich kolejne nagrania).
Muzycy Art Of Illusion zawiesili sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Niełatwo będzie ją przebić. Zespół intensywnie pracuje nad nowym krążkiem, zapowiadając jego premierę na jesień. Zgodnie z zapowiedziami, we wszystkich nagraniach pojawi się wokal Marcina Walczaka. Obawiam się jedynie, czy nie wpłynie to na ogólny odbiór ich muzyki, bowiem dali się poznać jako autorzy dopracowanych utworów instrumentalnych. Jednak płytą Round Square of The Triangle zapracowali sobie na duży kredyt zaufania. Stąd też jestem przekonany że krąg słuchaczy zafascynowanych Sztuką Iluzji będzie się systematycznie powiększał.
Krzysztof Wieczorek